środa, stycznia 31, 2007

JKM o prawie autorskim i patentowym

Janusz Korwin-Mikke umieścił na swoim blogu wpis na temat prawa autorskiego i ochrony patentowej. Kolejny kamyczek do dyskusji.

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID171263230,index.html

wtorek, stycznia 30, 2007

Don't download this song

Znajomy podesłał mi link do piosenki "Don't downoad this song", autorstwa "Weird Al" Yankovic'a.
Piosenka ma ciekawą melodię i traktuje o sprawach związanych z IP, więc zamieszczam.

Ostatnio w "Rzeczpospolitej" ukazał się ciekawy artykuł dotyczący IP - "Za ściąganie MP3 z Internetu nie idzie się do więzienia". Autor artykułu Sławomir Wikariak cytuje słowa komisarza Zbigniewa Urbańskiego z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji dotyczącą pobierania utworów z internetu - "To nieporozumienie. Można tu mówić jedynie o odpowiedzialności cywilnej za naruszenie praw autorskich. Zapewniam, że policja nie ściga osób, które jedynie pobierają pliki z sieci i nie udostępniają ich. W sprawach cywilnych nie mamy zresztą nawet prawa przeszukiwać mieszkań". Ciekawie wypada zestawienie poglądów Michała Błeszyńskiego, "radcy prawnego specjalizujący się w ochronie praw autorskich" - który uważa że osobie która ściąga utwory z sieci grozi odpowiedzialność cywilna, z poglądem Piotra Waglowskiego autorem serwisu VaGla.pl Prawo i Internet - który odwołuje się do art. 23 prawa autorskiego, który pozwala bez zezwolenia twórcy nieodpłatnie korzystać z utworu w zakresie użytku osobistego. W dyskusji powołują się na art. 35 prawa autorskiego, który stanowi iż dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu ani godzić w słuszne interesy twórcy. Tu pojawiają się pytania jak rozumieć słuszny interes twórcy i co znaczy normalne korzystanie z utworu?
Dziś ma miejsce premiera nowego systemu operacyjnego firmy Microsoft - Vista. Podobno jest "oczekiwany z niecierpliwością przez potencjalnych nabywców". Microsoft wprowadził innowację w dystrybucji systemu - istnieje możliwość ściągnięcia go porosto z internetu (po cenie rynkowej).

poniedziałek, stycznia 22, 2007

Manipulacja wokół IP

Tekst zdecydowanie nie jest wart uwagi pod kątem merytorycznym. Za to warto zobaczyć jak manipuluje się poglądem czytelników na prawo własności intelektualnej.

http://www.gnu.org/philosophy/right-to-read.pl.html
Na serwerze wydawnictwa Helion dostępna jest online książka o RMS-ie( Richard Matthew Stallman ), twórcy ruchu Wolnego Oprogramowania, autorstwa Sama Williamsa pod wymownym tytułem „W obronie wolności”(Free as in Freedom).

http://stallman.helion.pl/

niedziela, stycznia 21, 2007

Prawo wolnego oprogramowania

Jeszcze jeden blog poświęcony prawu autorskiemu. Prawo wolnego oprogramowania to strona autorstwa Krzysztofa Siewicza. Można ją znaleźć pod adresem http://ksiewicz.net/
Muzyka na studniówkach

Na stronach internetowych Gazety Prawnej pojawił się artykuł na temat opłat za muzykę graną na studniówkach. W przypadku niekomercyjnego odtworzenia muzyki dla balowiczów opłata wynosi 1 zł. od osoby. Trudno podnosić argument by była to wygórowana cena. Ciekawe co powiedzieli by na to przedstawiciele grupy Partia Piratów? Czy byli by w stanie przyznać, że organizacja zbiorowego zarządzania działa na korzyść użytkowników muzyki?
Nowelizacja prawa autorskiego

Na stronie Gazety Prawnej pojawił się artykuł o nowelizacji prawa autorskiego. Według informacji zamieszczonej na stronie GP ma być wprowadzony nowy instrument, ułatwiający walkę z piratami. Jak napisł Łukasz Kuligowski "Projekt przewiduje, że jeżeli dojdzie do naruszenia praw w celach handlowych, to sąd będzie mógł zająć mienie – ruchome i nieruchome – domniemanego sprawcy czynu. Natomiast w przypadku ustalania wysokości odszkodowania sądy mają uwzględniać wszystkie następstwa ekonomiczne, w tym utracone zyski uprawnionego do korzystania np. z danego utworu."
Copyfight.pl

Nie miałem jeszcze czasu poczytać, ale wyszukiwarka poinformowała mnie że jest tam fragment poświęcony naszemu Kołu. Strona wydaje się być zdecydowanie na temat prawa własności intelektualnej, więc zostawiam link dla tych którzy mają więcej czasu w sesji.

Dla przybliżenia profilu strony pozwolę sobie zacytować cel w jakim stworzono tego bloga:

Jesteśmy grupą rozmaitych ludzi, którzy sprzeciwiają się narastającej tyranii ze strony właścicieli praw autorskich (czy ogólniej pojętej tzw. właśności intelektualnej). Tyranii, która stoi w jawnej sprzeczności z celami, dla których stworzono system praw autorskich, oraz w sprzeczności z rozwojem technologicznym, który, jak nigdy przedtem, pozwala wszystkim korzystać z dorobku naukowego i kulturalnego ludzkości. Chcemy, aby ten blog uświadomił jak najszerszej grupie ludzi niebezpieczeństwa, które czyhają na nas ze strony coraz mocniejszych praw zapewniających monopol twórcom, wynalazcom i autorom.


Copyfight.pl
Wikipedia ma nową ustawę

Przyczynek do tego, dlaczego Wikipedię należy czytać krytycznie. Screenshot pochodzi ze strony www.wikipedia.pl

piątek, stycznia 19, 2007

Akcja przeciw piratom

Na stronach portalu Wirtualna Polska pojawił się artykuł o akcji policji przeciw piratom sprzedającym nielegalnie muzykę i oprogramowanie komputerowe. Dziwna wydaje się postawa organizacji BSA, która postawiła sobie za cel ściganie tylko podmiotów gospodarczych.

Artykuł znajduje się pod adresem:

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=12471&wid=8694591&rfbawp=1169206853.578

czwartek, stycznia 18, 2007


Od dwóch dni (tj.16 stycznia 2007 r.) obowiązują dwa ujednolicone teksty dyrektyw unijnych, jest to :

1)dyrektywa nr 2006/116/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006 r. w sprawie czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych (Dz. Urz. UE L Nr 372 ) kt. jest ujednoliceniem tekstu dyrektywy Rady nr 93/98/EWG z 29 pazdziernika 1993 r. w sprawie harmonizacji czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych (Dz. Urz. UE L Nr 290 ) .


2)dyrektywa nr 2006/115/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006 r. w sprawie prawa najmu i użyczenia oraz niektórych praw pokrewnych prawu autorskiemu w zakresie wlasnosci intelektualnej (Dz. Urz. UE L Nr 376 ) kt. jest ujednoliceniem tekstu dyrektywy Rady 92/100/EWG z dnia 19 listopada 1992 r. w sprawie prawa najmu i użyczenia oraz niektórych praw pokrewnych prawu autorskiemu w zakresie wlasności intelektualnej (Dz. Urz. UE L Nr 346 ) .

Dyrektywy ustanowiają ogólną zasadę ,iż prawa autora utworu literackiego lub artystycznego (w rozumieniu art. 2 Konwencji berneńskiej ) podlegają ochronie w okresie życia autora i przez okres 70 lat licząc od dnia jego śmierci, niezależnie od daty zgodnego z prawem podania utworu do publicznej wiadomoci. Obie dyrektywy nie odnoszą się do autorskich praw osobistych.

środa, stycznia 17, 2007

Prawo własności intelektualnej jako prawo zwyczajowe

Kiedy rozmawia się o prawie własności intelektualnej zazwyczaj mówi się o prawie wynikającym z ustawodawstwa krajowego i traktatów międzynarodowych. Artykuł Emmanuelle Fauchart i Erica von Hippel zwraca uwagę na ciekawy aspekt IP, czyli prawo zwyczajowe. Oczywiście dyskretne sugestie, iż jest ono lepsze od prawa pisanego należy usprawiedliwić tym, że autorzy naukowo nie są związani z prawem (zajmują się zarządzaniem i ekonomią). Warto jednak przyjżeć się prawu zwyczajowemu w kontekście zagadnień IP.

Artykuł można pobrać na stronie Erica von Hippel, pod adresem:

http://web.mit.edu/evhippel/www/papers/vonhippelfauchart2006.pdf

wtorek, stycznia 16, 2007


Propozycja zmian w prawie prasowym

Na stronach internetowych Ministerstwa Sprawiedliwości pojawił się projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny, ustawy - Kodeks karny skarbowy, ustawy - Kodeks karny wykonawczy, ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo prasowe (konfiskata korzyści, narzędzi i mienia pochodzących z przestępstwa).

Zakłada on zmianę brzmienia art.37a. Do ustawy został on wprowadzony do ustawy w 1990, kiedy nastąpiła zasadnicza zmiana prawa dotyczącego wydawców. Obecnie treść tego artykułu brzmi:

"Art. 37a. W razie skazania za przestępstwo popełnione przez opublikowanie materiału prasowego, sąd może orzec jako karę dodatkową przepadek materiału prasowego."


Proponowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiana zakłada zmianę treści artykułu na następującą:

"Art. 37a. W razie skazania za przestępstwo popełnione przez opublikowanie materiału prasowego, sąd może orzec przepadek materiału prasowego i nośnika informacji służącego do wytworzenia tego materiału, chociażby nie stanowiły one własności sprawcy"


Zwiększa to zakres możliwej kary o konfiskatę nośnika informacji służącego do wytworzenia tego materiału. Wydaje się, że chodzi w szczególności o komputer autora materiału prasowego, lub klisze na których wykonano zdjęcie zamieszczone w materiale prasowym. Duże znaczenie ma zastrzeżenie pozwalające na konfiskatę nawet w przypadku gdyby konfiskowane przedmioty nie należały do sprawcy. Zapewne chodziło o możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności wydawcę, który zatrudnia dziennikarzy na umowę zlecenie. Czy jednak tak zdecydowana regulacja była potrzebna?
Ministerstwo Sprawiedliwości daje pozytywną odpowiedź na to pytanie. W uzasadnieniu projektu ustawy twierdzi iż dotychczasowy zapis był w wielu przypadkach nieskuteczny. Wprowadzenie takiej regulacji tłumaczone jest także koniecznością realizacji Decyzji ramowej Rady UE Nr 2005/212/WSiSW z dnia 24 lutego 2005 r. w sprawie konfiskaty korzyści, narzędzi i mienia pochodzących z przestępstwa.
W projekcie podkreśla się także iż w obecnym brzmieniu zapis artykułu 37a. będzie można stosować nie tylko jako środek karny, ale także jako środek zabezpieczający.

Cała treść projektu dostępna jest na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Prawo autroskie a wydawcy

Na stronach portalu rynku wydawniczego wydawca.com.pl znalazłem szereg ciekawych postów na temat prawa autorskiego. Znajdują się one pod adresem:

http://www.wydawca.com.pl/?s__info.kat__4.dzial__0.poddzial__0

poniedziałek, stycznia 15, 2007

Przełomowy wyrok w sprawie ZAiKS kontra kablówki

Artykuł w Wirtualnej Polsce komentujący precedensowy wyrok Sądu Najwyzszego(sygn.akt IV CSK 303/06) z 3 stycznia br. dotyczący sporu pomiędzy ZAiKS a operatorem sieci kablowych Vectra S.A.
Dodaje również link jeżeli ktoś jest ciekawy jak ZAiKS ustosunkował się do tego orzeczenia.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,40034,wid,8676610,prasaWiadomosc.html

http://www.zaiks.org.pl/portalzaiks/zax_AktualnosciFirst.jsp?sysparameters=packed=(true);¶meters=IndexPath=INDEX$1583/INDEX$1586;ID=INDEX$1586;wstep=(n)

Dylematy pirata

Na stronie Parti Piratów pojawił się manifest zawarty w pytaniu:

„Czy jeśli nie stać by mnie było na kupno płyty CD a pobrałbym ją z internetu to czy naruszam prawo do zysku producenta lub artysty? Przecież i tak bym jej nie kupił z uwagi na stan materialny przy czym art. 73 konstytucji gwarantuje mi wolny dostęp do dóbr kultury?”

Prosilibyśmy o ostateczny dowód na nie prawdziwość tego wywodu.


Nieprawdziwość tego wywodu dowieść oczywiście można. Przykład będzie zapewne najprostszy w zrozumieniu. Autor wydaje ekskluzywnie 100 płyt. Ze względu na ograniczoną podaż cena jest wysoka. Jeśli natomiast będzie można płytę pobrać za darmo w internecie wbrew woli autora, to nie osiągnie on rządanej sumy. Uwypuklony tutaj mechanizm działa jako schemat ogólny. Zwiększona podaż powoduje zmniejszenie popytu. To natomiast skutkuje mniejszym wpływem dla autora. Pamiętajmy bowiem, że nie ma on kontroli nad udostępnioną w internecie kopią swojego utworu.

Smutne jest jednostronne patrzenie na prawa autorskie przez pryzmat własnego nosa. Prawa autorskie dotyczą przecież:
1. Nie tylko autorów utworów muzycznych i słowno-muzycznych
2. Nie tylko aspektów materialnych.

To że zainteresowania osób chcących zarejestrować Partię Piratów ogniskują się wokół muzyki i pobierania jej za darmo nie pozwala na przymykanie oczu na resztę swer, które prawo autorskie bezpośrednio dotyka. Jeśli więc osoba której nie stać na kupno płyty CD pobierze ją z internetu to nie narusza tylko prawo autora do zysku z twórczości. Może on w takim przypadku naruszać także innego jego prawa. To jednak już Parti Piratów nie interesuje. Zagadnieniu autorskich praw osobistych nie poświęcają oni wogóle uwagi.

Znaczące jest też określenie tego co PP rozumie przez "nie stać". W większości przypadków chodzi bardziej o "wolałem ponieść mniejszy koszt". Skoro kupujemy komputer i płacimy za dostęp do internetu, to dokonujemy pewnego wyboru ekonomicznego. Zamiast komputera i dostępu do internetu można kupić płytę CD i posłuchać jej w odtwarzaczu CD. Skoro ktoś woli zakup czego innego to dokonał wyboru i nie może powoływać się na to, że nie było go stać.

niedziela, stycznia 14, 2007

Link do artykułu "Czy jestem złodziejem?" dotyczący prawa autorskiego, który ukazał się w Gościu Niedzielnym (niech nikt się nie śmieje) -dostępny na stronach Wirtualnej Polski.

http://www.media.wp.pl/kat,33714,wid,8683711,wiadomosc.html?rfbawp=1168803165.358&ticaid=130a5

Ps.
Chciałbym poinformować Juliana, iż nie czytam Gościa Niedzielnego.

Czy prawo własności znów będzie uspołecznione?

Nawiązując do terminologi morskiej, ostatnio wypłynął temat Parti Piratów. Jako jej organizator przedstawił się na stronie naszego koła niejaki Kaczor. Nie wiem dlaczego osoba organizująca parię polityczną dba tak skrupulatnie o zachowanie anonimowości, ale postaram się to uszanować i nie wnikać kto miesza pod adresem udostępnionym przez PP do korespondencji. W ostatnim poście poddałem analizie statut PP, w którym znalazło się kilka sformułowań dla mnie niejasnych. Dlatego z radością przyjąłem artykuł Kaczora, zamieszczony na stronie PP. Można go przeczytać pod adresem
http://www.partiapiratow.org.pl/index2.php?option=com_content&do_pdf=1&id=69


W tekście tym znalazło się kilka błędnych tez. Pierwsza związana jest z dobrami kultury. W przekonaniu Kaczora
"Dobra kultury - są to wszystkie twory człowieka, którymi dzielenie się przyczynia się do wzrostu ich wartości. (im więcej osób poznaje jakieś dzieło np. muzyczne tym ono zyskuje na wartości - staje się bardziej popularne).

Skoro dostęp ma być wolny nie może chodzić o wartość ekonomiczną. Przy wolnym dostępie do dzieła nie ma wogóle mowy o wartości ekonomicznej takiego utworu. Tak więc Kaczorowi zapewne chodziło o wartość artystyczną. Czy jednak wartość artystyczna wzrasta wraz z ilością osób które poznały utwór? Raczej należy w to wątpić. Dalej na temat dóbr kultury czytamy
"Dobrem kultury są także wszystkie dzieła oraz materiały wytworzone przy użyciu publicznych pieniędzy [...] Są one dobrem kultury z uwagi na to iż są naszą wspólną własnością (powstały z naszych pieniędzy)"

Kryterium źródła finansowania nie może przesądzać o znaczeniu utworu. Znacznie łatwiej jest zrobić szmirę, kicz, czy szkaradztwo za państwowe pieniądze niż za prywatne. Natomiast uznanie za dobro kultury "dokumentów potrzebnych do komunikacji z urzędami" jest już grubym nieporozumieniem.
Dalej czytamy
"Nowoczesne technologie komunikacji nie mogą w żadnym wypadku być narzędziem w niczyich rękach i tak jak dobra kultury jego wartość rośnie wraz z ilością ludzi który maja do tych technologii nie skrępowany dostęp."

W obecnej chwili bodaj wszystkie nowoczesne technologie komunikacji są dostępne w nieskrępowanej, acz odpłatnej formie. Dotyczy to wszystkich znanych mi form komunikacji. Gdyby nie były odpłatne, to z czasem nie mieli byśmy już nowoczesnych technologi, a jedynie stare i darmowe. Było by jak za minionego ustroju. Co prawda większość rzeczy była za darmo, ale za to na rynku nie pojawiało się nic nowoczesnego. Kolejnym sformułowaniem wyjętym z poprzedniego ustroju jest określenie iż "Patenty powinny uwzględniać interes społeczny". Jak więc wygląda uspołeczniony patent? Czy tak samo jak gospodarka uspołeczniona? Tego w zasadzie nie wiadomo, ponieważ finalne zdanie całego artykułu brzmi: "Należy rozważyć porzucenie systemu patentowego i rozważyć zmianę systemu na jakiś inny."

Partia Piratów bez szans na rejestrację

Partia Piratów cz.1 - statut.

Partia Piratów co prawda jest bez szans na rejestrację, ale ponieważ jest bodaj jedyną grupą osób aspirujących do stworzenia parti politycznej skupiającej się w szczególności na prawie autorskim, pozwolę sobie poświęcić jej trochę uwagi.

Partia Piratów nie jest partią polityczną. Osoby tworzące Partię Piatów (PP) chcą zarejestrować partię polityczną, jednak dotychczas nie zrealizowały tego celu. Dostępny jest już proponowany statut przyszłej parti. Znajduje się on na stronach serwisu Parti Piratów. Dokładny adres pod którym zlokalizowano program jest następujący:

http://www.partiapiratow.org.pl/images/stories/dokumenty/statut.pdf

PP będzie zapewne pierwszą w Polsce "partią polityczną nurtu pirackiego" (art.1) (numery artykułów odnoszą się do statutu Parti Piratów). Niestety nie potrafię określić czym cechuje się nurt piracki w polityce. Także google.pl nie potrafił mi udzielić odpowiedzi na to pytanie, w większości odnajdując nurt piracki tylko w kinematografi. Być może odpowiedzią na to pytanie jest art.3 statutu, który mówi:

"1. PP jest partią czynu: tworzy programy i precyzuje cele, aby w jednolitym
działaniu wprowadzać je w życie kształtując nową rzeczywistość XXI wieku.
2. Wszystkie działania PP podporządkowane są jednej linii politycznej i
wykonywane w ramach jednolicie kierowanej akcji.
3. PP składa się z jednolitej organizacji politycznej oraz z grup
skonfederowanych i afiliowanych wspólnie realizujących ten sam program pod
jednym kierownictwem."


Stylistyka tekstu wydaje się poniekąd znajoma z minionego ustroju. W świetle tego artykułu zaskakująca wydaje się wypowiedź anonima występującego w imieniu PP, który wziął udział w dyskusji na stronie naszego koła:

"mówi się o wolności a wszystkim każe się myśleć tak samo - to się nazywa totalitaryzm"


Dość zaskakujące są postanowienia dotyczące siedziby PP (art.4), która "jest wirtualna i znajduje sie w postaci witryny internetowej
organizacji pod adresem http://www.partiapiratow.org.pl/". Pominąwszy oczywisty błąd składni, zdaje się iż sąd nie zgodzi się na określenie wirtualnej siedziby. Zaskakujące jest też ciągłe posługiwanie się terminem "organizacja" na określenie PP.

W swoim statucie PP rozróżnia "wizje" i "cele". Czym są cele statutowe w rozumieniu ustawy o partiach politycznych z 1997 roku wiadomo. Nie wiadomo natomiast czym są wizje parti politycznych. Czy są to cele o mniejszym, lub drugorzędnym znaczeniu? Kwestię pozostawiam otwartą i przechodzę do ich prezentacji (art.6 i 7)

Wizjami PP są:
1. "Danie obywatelom Polski wolności pobierania, używania, wzbogacania i rozpowszechniania dóbr kultury oraz dostępu do informacji generowanej przez administracje państwową bez żadnych opłat;"


Wizja szalenie atrakcyjna dla wszystkich tych, którzy tak jak ja chcieli by wypożyczyć z Muzeum Wojska Polskiego zbroję husarską. O ile ten pomysł przedstawiciele PP uznali by pewnie za drwinę, choć zgodny jest z ich postulatem, to ciekawe co powiedzieli by na fotografowanie obrazów w muzeach. Któż poniósł by koszt niezapłaconych biletów wejściowych do muzeów, czy teatrów? Skoro koszty te spadły by na wszystkich obywateli, to jedyny efek był by taki że płacili by nie tylko ci co korzystają z konkretnych dóbr kultury, ale wszyscy. Milowy krok w stronę socjalizmu.

2. "Równouprawnienie wszystkich obywateli Polski w życiu gospodarczym;"


Wizja jak najbardziej słusza.

3. "Reprezentowanie całego ruch społecznego obywateli Polski powstałego w wyniku głębokiego oburzenia społecznego spowodowanego dzikim, nieodpowiedzialnym i niekontrolowanym rozrostem monopoli intelektualnych w ich wszystkich formach;"


Taką reprezentację faktycznie można zakwalifikować do wizji. Nie mniej jednak jeśli taki rych powstanie, być może PP uda się przejąć zadanie reprezentowania go. Na razie na nic się nie zanosi.

4. "Gospodarka oparta na nieskrępowanym myśleniu, nieskrępowanej kulturze i bez monopoli;"


Godny uwagi jest postulat nieskrępowanego myślenia.

5. "Obrona praw obywateli Polski do ochrony życia prywatnego obywateli od podsłuchu, śledzenia i kontroli przez państwo i prywatne grupy interesów;"


Wizja jak najbardziej słusza.

6. "Społeczeństwo polskie gdzie jednostka niepodejrzana o przestępstwo ma prawo być wolna od inwigilacji;"


Wizja jak najbardziej słusza.

Teraz przejdźmy do celów

1. "Praca parlamentarna na rzecz otwartego społeczeństwa, wolności dostępu do kultury, zwalczania monopoli intelektualnych i ochrony życia prywatnego obywateli Rzeczpospolitej Polskiej oraz zapewnienie gwarancji trwałości ich istnienia;"


Już pierwszy cel zakłada utworzenie reprezentacji w parlamencie. Wysoko postawiona poprzeczka może być długo niezdobyta wobec braku umiejętności zebrania choćby tysiąca podpisów potrzebnych do rejestracji parti. Oczywiście założenie realizacji wyznaczonych sobie celów za pomocą zmiany prawa jest jak najbardziej godne pochwały.

2. "Stanie na straży praw obywateli Polski do wolności wymiany myśli, idei, kultury i informacji;"


Cel jak najbardziej słuszny.

3. "Stanie na straży prawa obywateli Polski do chronionego życia prywatnego;"


Cel jak najbardziej słuszny.

4. "Prowadzenie aktywnej działalności w zakresach kształtowania opinii publicznej, kształcenia i informacji w zakresie prawa patentowego i praw autorskich;"


Na to by mnie informowano i kształcono w zakresie prawa patentowego i praw autorskich godzę się i popieram taki cel. Nie godzę się natomiast na to, by kształtowano mnie w zakresie tego co mam sądzić na temat prawa patentowego i praw autorskich. Partia mająca w swych celach indoktrynację jest w moim przekonaniu niegodna zaufania.

5. "Przeciwdziałanie monopolom gospodarczym i ochrona prawa obywateli Polski;"


Cel jak najbardziej słuszny.

6. "Działania międzynarodowe, krajowe i lokalne na rzecz zwiększenia kontroli obywateli Polski na organizacjami, które poprzez wykorzystanie wiodącej pozycji na rynku wymuszają używanie odpłatnych technologii w celu uzależnienia od tej technologii i czerpania z tego zysków;"


Całe szczęście, że w Polsce nie ma organizacji wymuszają używanie odpłatnych technologi i to jeszcze w celu uzależnienia się od nich. Jedyna podobna instytucja jaka przychodzi mi na myśl to ZUS, choć uzależnia w inny sposób. Likwidacja ZUS jest w moim przekonaniu doskonałym pomysłem. Jeśli natomiast PP miała na myśli jakieś podmioty działające na polskim rynku, to najzwyczajniej się myli. Nikt bowiem nie zmusza do korzystania z określonego oprogramowania, czy odtwarzaczy muzyki.

7. "Szerzej nasz cele są opisane w Programie Partii Piratów."


Ten punkt może stać się kością niezgody między PP, a sądem rejestrującym ją jako partię polityczną.

Cekawe postanowienia przynoszą także zapisy odnoszące się do członków PP. Art. 12 ma następującą treść:

"Obowiązkiem wszystkich członków PP jest:
1. Zachowanie w każdej sytuacji postawy godnej Pirata Rzeczpospolitej
Polskiej.
2. Służenie Polsce, obrona i umacnianie prawa na rzecz wolnego dostępu do
kultury w Rzeczpospolitej Polskiej.
3. Nieposzlakowane postępowanie i przestrzeganie przyjętych przez Piratów
norm moralnych.
4. Popieranie programu oraz działań politycznych PP.
5. Zachowanie pełnej lojalności wobec PP, jej przywódców i jej organów
statutowych.
6. Płacenie składek członkowskich."


Na tle tego artykułu powstaje pytanie kim jest Pirat i Pirat Rzeczypospolitej Polskiej? Skoro obie nazwy pisane są z wielkiej litery więc zapewne odnoszą się do kogoś innego jak pirat i pirat obywatel RP. Stautu nie rozwiązuje tej zagadki. Dość zagadkowo brzmi także punkt piąty. Jak daleko posunięta ma być owa lojalność? Zapis ten jest tym bardziej kontrowersyjny, że następny artykuł głosi iż "Członkowie rzeczywiści zobowiązani są do [...] zdyscyplinowanego wypełniania decyzji władz statutowych PP."

Największą grandą jest art.46 statutu, który występuje przeciw obowiązującemu w Polsce prawu.

"Środki finansowe czerpie PP ze składek członkowskich, darów i darowizn oraz innych dochodów. PP może prowadzić działalność gospodarczą za pośrednictwem powołanych w tym celu przedsiębiorstw lub zaangażowania środków w inne przedsięwzięcia gospodarcze."


Ustawa o partiach politycznych mówi wyraźnie w art.24 pkt 3 iż "Partia polityczna nie może prowadzić działalności gospodarczej."

W następnej części pozwolę sobie poddać analizie program PP.

sobota, stycznia 13, 2007


nie-państwo bez praw autorskich

Niepoważni ludzie. Nie dość, że łamiąc prawo okradają innych, to jeszcze domagają się uznania tego procederu. Pewnie przyjdzie im przeżyć rozczarowanie, jeśli nikt nie uzna ich "pirackiego" państwa. A może ktoś poprostu ukradnie ich platformę? Pewnie nie zgłosili by sprzeciwu. W końcu było by to klasyczne, morskie piractwo :)

Wiadomość umieszczona na stronach portalu o2.pl

Internetowi piraci chcą swojego państwa
2007-01-12 22:35

Jeden z najpopularniejszych pirackich serwisów internetowych – szwedzki Pirate Bay - chce kupić wyspę i ustanowić na niej państwo, gdzie nie będą obowiązywać prawa autorskie – podała agencja AFP.

- Państwo bez prawa autorskiego byłoby rajem dla każdego komputerowego pirata. Dlatego jesteśmy zdecydowani nabyć kawałek jakiegokolwiek lądu na wodach eksterytorialnych – powiedział AFP jeden z anonimowych założycieli www.thepiratebay.org .

Miejscem narodzin nowego państwa ma być Sealandia - dawna betonowa platforma przeciwlotnicza o wymiarach 40 na 14 metra, leżąca 10 kilometrów od wschodnich wybrzeży Wielkiej Brytanii.

Opuszczona konstrukcję 2 września 1967 r. zajął emerytowany oficer armii brytyjskiej Roy Bates wraz z rodziną. Powołując się na zapisy w prawie międzynarodowym o "porzuconej własności" i "ziemi niczyjej", ogłosił ją Księstwem Sealandii.

Sealandię, do dziś nie uznaną oficjalnie przez żadne państwo, obecny właściciel wystawił na sprzedaż. Cena wynosi 100 milionów dolarów.

Twórcy Pirate Bay uruchomili specjalną stronę internetową www.buysealand.com, która ma pomóc w zbieraniu funduszy na pirackie państwo.

- Sealandia byłaby dla nas idealna ze względu na swoją historię. Jedna z pierwszych pirackich rozgłośni nadawała właśnie stamtąd- powiedział przedstawiciel Pirate Bay. - Jeśli nie uda nam się zebrać wystarczających funduszy kupimy jakąś małą wysepkę w ciepłych krajach - zapowiedział.

[pw]

czwartek, stycznia 11, 2007

Oto linki do kilku bezpłatnych publikacji związanych z IP
dostępnych w wersji elekronicznej na stronie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Niestety, wydane zostały kilka lat temu i zawierają raczej podstawowe informacje( zapewne dlatego są bezpłatne ).


PRAWO AUTORSKIE I PRAWA POKREWNE(2004)
http://www.parp.gov.pl/publikacja67.php

WŁASNOŚĆ PRZEMYSŁOWA W DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ(2003)
http://www.parp.gov.pl/publikacja63.php
TWÓJ ŚWIAT WLASNOSCI INTELEKTUALNEJ(2005)
http://www.parp.gov.pl/publikacja103.php

LEKSYKON WŁASNOŚCI PRZEMYSŁOWEJ I INTELEKTUALNEJ(2003)
http://www.pi.gov.pl//upload/dokumenty/leks_i_slow/leksykon.html

OCHRONA WŁASNOŚCI PRZEMYSŁOWEJ(2004)
http://www.parp.gov.pl/publikacja66.php

sobota, stycznia 06, 2007

Spalą ubrania, bo nie mogą dać ubogim

Artykuł w Onet.pl dotyczący społecznych aspektów prawa własności intelektualnej.

12 stycznia 2007 r. (piątek), o godzinie 12:00, Audytorium C WPiA,

odbędzie się spotkanie z

mecenasem Krzysztofem Lewandowskim,

doradcą Stowarzyszenia Autorów ZAIKS, prorektorem Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu.

Na zaproszenie naszego Koła, Pan Mecenas przedstawi system zarządzania i ochrony praw autorskich lub praw pokrewnych przez organizacje zbiorowego zarządzania, posługując się przykładem reprezentowanego przez siebie Stowarzyszenia Autorów ZAIKS.

Zapraszamy!