środa, marca 18, 2009

To click or not to click
http://www.flypaperblog.com/wp-content/uploads/2008/06/louievsgoogle.jpg
Google vs. Louis Vuitton C- 236/08

Wczoraj odbyło się wstępne słuchanie w ETS w ramach ciągnącego się od 4 lat sporu Google i LVM. Pytanie prejudycjalne w tej sprawie przekazał francuski Cour de Cassation.

Sprawa dotyczy reklam, które pojawiają się po prawej stronie od właściwych wyników wyszukiwania. Louis Vuitton zarzuca Google, że firma zamieszczając sponsorowane linki firm sprzedających towary konkurencyjne, a czasem wręcz podrobione produkty LVM, stosuje nieuczciwe praktyki. Prawo francuskie nie zawiera odrębnych przepisów dotyczących nieuczciwej konkurencji, a opiera się na ogólnym opisie praktyk w kodeksie cywilnym, więc pole do popisu dla prawników jest duże. Do tej pory rację LVM przyznały francuskie sądy niższej instancji.

Więcej o sprawie tu, argumenty prawników Google i LVM tu.
Pytanie prejudycjalne można znaleźć tu.

poniedziałek, marca 09, 2009

Butapren stał się nazwą rodzajową

Zakład Tworzyw Sztucznych Pronit z PIONEK nie ma już monopolu na oznaczenie słowne kultowego kleju z czasów PRL.

W takich sytuacjach dochodzi do swoistego paradoksu, kiedy to powszechnie znane marki stają się więźniami własnego sukcesu do tego stopnia, że prawo z ich znaku towarowego wygasa. Ofiarami własnej sławy stały się oznaczenia tkj. m.in. Yo-yo, termos, jeans czy ksero.

Producenci mogą się jednakże uchronić przed fatalnymi skutkami własnego sukcesu m.in. poprzez przeciwdziałanie wszystkim nieuprawnionym praktykom używania danego znaku, odpowiednie konstruowanie kampanii reklamowej, dbanie o to, by we wszystkich słownikach przy tłumaczeniu znaczenia danego słowa istniała zawsze adnotacja, iż owy wyraz jest chronionym znakiem towarowym.

Producent Butaprenu zaniechał jednakże owych czynności, czego efektem jest właśnie swobodna i bezkarna możliwość używania owego określenia przez wszystkich producentów kleju przy oznaczaniu ich własnych produktów.  

środa, marca 04, 2009

Gigant kontra marcepanowe penisy

20455.jpg

Ferrero Polska w swojej kampanii reklamowej “Welcome to Miami” promującej batony Kinder Maxi King prawdopodobnie omyłkowo zachęcała do odwiedzania maxiking.pl - strony internetowej MAX i KING - sopockiego producenta marcepanowych penisów w czekoladzie, zamiast właściwej domeny reklamującej batoniki - kindermaxiking.pl.

Podobieństwo nazw domen wyszło na jaw, gdy rozbawieni internauci, którzy zamiast poszukiwanych informacji dotyczących loterii konsumenckiej odnaleźli marcepanowe słodycze w erotycznych kształtach, zaczęli dzielić się swoimi wrażeniami na internetowych forach.

Ferrero Polska, gigant na rynku słodyczy, zarzuca spółce MAX i KING nieuczciwą konkurencję i chce zablokować witrynę internetową, która była sprawcą całego zamieszania.

Na uwagę zasługuje fakt, iż sopocka spółka MAX i KING jest właścicielem znaku towarowego MAX i KING, do którego nigdy nie rościła sobie praw Ferrero Polska, będąca natomiast właścicielem znaku towarowego Kinder Maxi King.

Stanisław Pobłocki, prezes zarządu sopockiej firmy, definitywnie odrzuca wszelkie oskarżenia dotyczące rzekomej propozycji sprzedaży domeny maxiking.pl, nie przyznając się tym samym do cybersquattingu (piractwa domenowego), które polega najczęściej na rejestrowaniu domen internetowych znanych marek i odsprzedawania ich po zawyżonej cenie w większości przypadków właścicielom owych powszechnie znanych znaków towarowych.