Czy Myszka Miki należy do Disney'a?
Jeden z byłych pracowników kąsa koncern Disney'a. Okazuje się, że na jednym z pierwszych filmów z Myszką Miki, jako osoby uprawnione do korzystania z wizerunku Myszki jest nie tylko Walt Disney, ale także inne podmioty.
Więcej informacji przynosi serwis HotMoney: (link)
W Stanach Zjednoczonych Myszka Miki wyprzedza w rankingach rozpoznawalności nawet Świętego Mikołaja – jedynie 3% społeczeństwa nie wie, kim jest Mickey Mouse. Wartość tej postaci wynosi ponad 3 mld dolarów, a prawa autorskie chroni uchwała Kongresu – pisze "Los Angeles Times". Teraz wszystko może się zmienić za sprawą taśmach z lat 20-tych. Podobno poddają one w wątpliwość prawo Walt Disney Co. do wyłączności na korzystanie z wczesnego wizerunku Mickey.
Gregory S. Brown, były pracownik Disneya, już w 1993 roku zwrócił uwagę na tytułowe napisy w filmie "Willie z parowca", gdzie jako autora kreskówki podaje się nazwisko Ub Iwerks. Poniżej widnieje zapis "Nagrane przez Cinephone Powers System", a pod spodem znajduję się słowo "Copyright" i data.
Choć nazwisko Disneya również pojawia się na stronie, to pomiędzy nim a słowem copyright znajduje się grafik i firma realizatorska, które miałyby równe prawa do domagania się wyłączności. Podstawą prawną do rozstrzygania tego typu sporów są przepisy obowiązujące w momencie publikacji danego dzieła. W roku 1929 obowiązywała ustawa o prawach autorskich z 1909.
Brown procesował się już wcześniej z Disney Studios o prawa autorskie do Myszki Miki. Pracując w firmie odkrył wiele nieścisłości. Po odejściu założył własną działalność i postanowił wykorzystać fakt, iż Disney nie przedłużył praw autorskich na jeden z wczesnych odcinków z Muszka Miki.
Brown twierdzi, że postać Myszka Miki nie została stworzona przez Walt Disney Co. w roku 1928 – wtedy ta firm jeszcze w ogóle nie istniała. Sąd jednak nie uwzględnił odwołania od wyroku i sprawa przycichła. Teraz walka o kultowa postać rozgorzała na nowo. Czy Disney straci prawo do postaci? O tym zadecyduje sąd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz