czwartek, marca 15, 2007

Wikipedia

Kolejny artykuł prezentujący nieco chłodniejszą ocenę projektu Wikipedia ze strony Onet.pl

http://portalwiedzy.onet.pl/4870,16925,1398452,1,czasopisma.html


2007-03-14 Cassandra Jardine
Krynica wiedzy i głupoty
Choć Wikipedia jest rażąco nierówna, ciągle korzystamy z jej zasobów. W ciągu swej sześcioletniej historii wirtualna encyklopedia stała się prawdziwym fenomenem. Ale teraz przydarzył się jej poważny problem z jednym krótkim hasłem.

George Bush miał spokojny dzień. Wesele Liz Hurley również całkowicie pominięto. Hasło "muzułmanie" pozostało nietknięte. To dziwne, jak na Wikipedię, darmową encyklopedię internetową. (...) Wirtualna amnestia dla najbardziej popularnych tematów dyskusji i aktualizacji wiąże się z faktem, że internetowi złośliwcy mają teraz prawdziwy skandal, z którym muszą się uporać. Ostatnie dni poświęcili więc na zaciekłe spory wokół definicji tajemniczego hasła "Essjay".

Essjay to pseudonim jednego z najbardziej szanowanych redaktorów Wikipedii, nauczyciela akademickiego, który dodawał przedsięwzięciu wiarygodności. Ten "profesor teologii, wykładowca na jednej z prywatnych uczelni na wschodzie Stanów Zjednoczonych" zredagował ponad 20 tysięcy haseł, poprawiał definicje "rytuałów pokutnych" i "transsubstancjacji", a ostatnio aktywnie działał w panelu ekspertów Wikipedii, gdzie ze znawstwem rozstrzygał spory.

Tymczasem po opublikowanym niedawno w "New Yorkerze" artykule okazało się, że Essjay, to w rzeczywistości Ryan Jordan, dwudziestoczteroletni próżniak z Kentucky uzależniony od czegoś, co zapaleńcy nazywają "Wiki crack". Chodzi o dreszcz emocji, jaki towarzyszy człowiekowi, kiedy jego wpis stanie się tematem dyskusji.

Podstęp Essjaya wywoła u wielu z nas rumieńce wstydu. Przyzwyczailiśmy się do tego, że w poszukiwaniu informacji do artykułów, wypracowań czy prac naukowych korzystamy z Wikipedii. Jeśli potrzebujemy czegoś natychmiast (Wiki to po hawajsku "szybko"), nie ma lepszego sposobu. Być może Britannica ma lepszą reputację, ale kosztuje 4,99 funta miesięcznie. Kto się zdecyduje na taki wydatek, skoro coś, co wygląda na całkiem wiarygodną alternatywę, dostępne jest za darmo?

Jednak w głębi duszy wszyscy zdajemy sobie sprawę, że z tą wiarygodnością bywa różnie. Wikipedia jest rażąco nierówna, co widać na przykładzie profesora Davida Southalla i niejakiej Jordan, znanej też jako Katie Price. Kontrowersyjnemu pediatrze poświęcono zaledwie kilka linijek, choć prokurator generalny postanowił ponownie rozpatrzyć wszystkie sprawy, w których występował on w roli biegłego. Tymczasem gwiazdeczka znana głównie dzięki implantom piersi dorobiła się nader dogłębnej analizy.

A mimo to wciąż korzystamy z zasobów Wikipedii. W ciągu swej sześcioletniej historii wirtualna encyklopedia stała się prawdziwym fenomenem. Jej angielska wersja zawiera ponad półtora miliona haseł. A przecież – jak podaje Wikipedia w definicji o samej sobie – to tylko jeden z "ponad setki języków", w których można znaleźć hasła. Wynik niezły, choć kilka akapitów dalej w tym samym opisie można przeczytać o "ponad dwustu różnych językach", w jakich ukazuje się Wikipedia. Cóż, skoro nawet o sobie nie potrafią podać precyzyjnych informacji...

Kłopot polega na tym, że nawet nie ma komu zwrócić uwagi. Jest założyciel Wikipedii, Jimmy Wales oraz tysiące anonimowych osób majstrujących przy tematach, na których mogą, choć nie muszą się znać. Hasła naukowe zostały niedawno ocenione przez magazyn "Nature" jako nieznacznie mniej wiarygodne od tych zamieszczonych w Britannice. Jednak w innych dziedzinach Wikipedia jest dziurawa jak ementaler. Christine Kelly, historyk specjalizująca się w wojnach krymskich, była wstrząśnięta skąpym opisem bohaterki jej ostatniej książki, zaangażowanej pamiętnikarki Fanny Duberly. – Wszystkie informacje zaczerpnięto z jednego źródła – mówi Kelly. – To są fakty z drugiej ręki, a więc i błędy są powielane.

Najlepiej więc kliknąć przycisk edycji, zastosować się do instrukcji i samemu poprawić definicję. Niestety, prawdziwi eksperci zwykle nie zawracają sobie tym głowy. Redaktorzy Wikipedii prezentują stosunkowo mało urozmaiconą grupę: są to zwykle młodzi biali mężczyźni, najczęściej chrześcijanie i żydzi.

Fanny Duberly już nie może nic zrobić w sprawie swojego opisu, ale ludzie żyjący, którzy trafiają do wirtualnej encyklopedii, nie zawsze są zachwyceni tym, co mogą o sobie przeczytać. Nazwisko Cristiny Odone, byłej redaktorki "Catholic Herald", początkowo figurowało jedynie jako zalążek artykułu z zachętą do rozwijania opisu. – Potem zaczął się sączyć jad. Ktoś, za każdym razem ta sama osoba, robił wszystko, żeby pokazać mnie jako antyliberalną fanatyczkę. Usuwałam te wpisy, ale one po jakimś czasie znów się ukazywały – opowiada Odone. Po roku redaktorskich batalii z pomocą przyszedł pewien profesor, który skierował sprawę do panelu ekspertów. – Teraz jest spokój. Ale przecież ta sama osoba, zmieniwszy tożsamość, może wznowić ataki na mnie – mówi Odone.

Niestety, choć tysiące razy zaglądałam do Wikipedii, nigdy nie udało mi się natknąć na olśniewające perełki wandalizmu. Nie znalazłam opisu Tony’ego Blaira, zgodnie z którym był on "chłoptasiem George’a Busha", ani informacji o Robbie Williamsie, który miał zarabiać na życie jedząc chomiki w pubach w okolicach Stoke.

Nie tracę jednak nadziei. Takie dziwactwa są częścią Wikipedii i na tym polega jej urok. Essjay przypomniał nam, że ta czy inna definicja mogła zostać napisana przez kogoś, kto zna się na rzeczy nie lepiej niż my sami. Z drugiej jednak strony nikt nie przyczepił się do merytorycznej strony wpisów Essjaya. Wytykano mu jedynie oszustwa w kreowaniu własnego wizerunku. Tak więc być może prawdziwa lekcja, jaką daje nam to demokratyczne medium, jest taka, że studenci wyrzuceni z uczelni mogą być znawcami tematu w równym stopniu co profesorowie.

1 komentarz:

GDS pisze...

Bardziej poważny artykuł wyjaśniający, że Wikipedia nie jest klasyczną encyklopedią, a zestawienie: Britannica- Wikipedia nie jest trafne:

Hofmokl, Tarkowski Wikipedia, pospolite ruszenie encyklopedystów. Największa encyklopedia na świecie. EBIB nr3/2006
http://www.ebib.info/2006/73/hofmokl_tarkowski.php