Punktem wyjścia do opracowania tego tematu jest zdarzenie, które w praktyce występuje niezmiernie często, ale którego okoliczności prawne są dla mnie niejasne. Chodzi o możliwość publikowania przedwojennych zdjęć, przez osoby nie będące ich autorami. W licznych czasopismach i innych publikacjach poruszających tematy historyczne pojawiają się jako ilustracja przedwojenne zdjęcia. Powstaje więc pytanie, czy zdjęcia te chronione są prawami autorskimi, a jeśli tak to w jakim zakresie. Czy osoba posiadająca odbitkę przedwojennej fotografi może umieścić ją jako ilustrację w swojej książce, lub artykule? Na pytania związane z tymi problemami postaram się udzielić odpowiedzi w poniższym tekście.
przedmiot ochrony prawno-autorskiej
Pierwszą czynnością jaką należy podjąć jest ustalenie czy prezentowana fotografia jest utworem w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i w związku z tym, czy podlega ochronie. Zgodnie z art.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 r. (dalej UPA) fotografia jest utworem, jeśli stanowi "przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze". Nie może to być więc dowolna fotografia, a jedynie taka do stworzenia której wymagana była praca koncepcyjna fotografa. Rozpatrzmy więc trzy przykłady na podstawie których postaram się zobrazować które zdjecia można uznać za objęte ochroną UPA.
Fotografia 1.1 przedstawia grupę żołnierzy konnych na tle monumentalnego budynku. Żołnierze ustawieni są w szeregu, z szalbami na ramieniu. Wyeksponowany jest także proporczyk. Zdjęcie bez wątpienia dowodzi umiejętności artystycznych jego autora. Zamysł i temat fotografi są dostrzegalne z łatwością. Uznanie jej za utwór w rozumieniu UPA nie powinno budzić większych wątpliwości.
Fotografia 1.2 prezentuje grupę żołnierzy ustawionych przed i na postumencie. Inaczej niż przy poprzedniej fotografii nie można tu mówić o szczególnej oryginalności. Także motyw dwóch żołnierzy na postumencie nie stanowi kwintesencji artyzmu. Niemniej jednak widać zamysł autora związany z użyciem pustego postumentu. Z tego też względu należało by uznać, że fotografia ta jest utworem w rozumienu UPA. Negatywna ocena artystyczna nie może być bowiem przesłanką pozbawiającą pracę miana utworu.
Ostatnia fotografia 1.3 prezentuje żołnierza wbijającego młotkiem metalowy klin. Sporą część kadru stanowią plecy jednego z uczestników zajścia. Czynność wykonywana przez bohatera jest niemal niewidoczna i umieszczona w marginalnym miejscu kadru. Należy więc uznać, że jest to fotografia wykonana tylko i wyłącznie w celu uwiecznienia jakiejś okoliczności. Zdjęcie jest zwykłym odbiciem rzeczywistego obrazu i nie uwidacznia się w nim żadna koncepcja autora. Z tego względu nie można jej uznać za utwór w rozumieniu UPA. Jako taka nie podlega ochronie prawno-autorskiej.
Na podstawie tego co udało się ustalić, można stwierdzić iż ochronie podlegać mogą jedynie te fotografie które stanowią utwór w rozumieniu UPA. Pewną wskazówkę rozszerzającą ten zakres przedmiotowy daje wyrok Sądu Najwyższego z 25 maja 1973 (OSNC 1974/3/50). Stwierdza on iż:
"Utwór artystyczny staje się przedmiotem prawa autorskiego już wtedy, kiedy następuje jego ustalenie, tj. gdy przybierze jakąkolwiek postać, choćby nietrwałą, jednak o tyle stałą, żeby treść i cechy utworu wywierały efekt artystyczny.
Kompozycje z kwiatów odpowiadają temu wymaganiu. Dlatego niedozwolone jest ich odtwarzanie bez zgody autora, m.in. sposobem fotograficznym, do innego użytku niż własny użytek osobisty, a w szczególności - do użytku związanego z osiągnięciem korzyści materialnej."
Zgodnie z interpretacją zawartą w tym wyroku ochroną prawno-autorską objęte były by także te zdjęcia, które reprodukują utwór w rozumieniu UPA. Stanowisko takie wydaje się być bardzo wątpliwe. Dla uzasadnienia mojej krytycznej opinii posłużę się przykładem. Kazimierz Satora w swojej książce "Opowieści wrześniowych sztandarów" (Warszawa 1990) publikuje fotografię sztandaru 1 Dywizjonu Pomiarów Artyleryjskich (fot.265 na wkładce po str.368) w dniu jego wręczenia 19 czerwca 1938 roku. Sztandar ten stanowi utwór prawa autorskiego, którego data ustalenia przypada na 1938 roku. Tak więc nie został wyczerpany siedemdziesięcioletni okres ochrony. W myśl orzeczenia Sądu Najwyższego publikacja tej fotografii stanowi naruszenie prawa autorskiego, autora sztandaru. Tymbardziej, że ze względu na temat książki w której zdjęcie zostało opublikowane, nie ulega wątpliwości iż autorowi chodziło o wyeksponowanie na zdjęciu właśnie sztandaru 1 Dywizjonu Pomiarów Artyleryjskich. W mojej opinii tak daleko posunięta ochrona wydaje się być przesadna. Szczęśliwie przy omawianiu problematyki zdjęć przedwojennych, problem ten nie ma tak wielkiego znaczenia ze względu na czasowe ograniczenia ochrony przyznawanej przez UPA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz