sobota, marca 22, 2008

A tym razem na wp.pl można przeczytać co nieco o sytuacji niemieckich użytkowników p2p:

Niemiecki Federalny Sąd Konstytucyjny uznał, że koncerny "rozrywkowe" oraz reprezentujące je organizacje branżowe nie mają prawa domagać się od dostawców usług internetowych ujawnienia danych internautów podejrzewanych o nielegalne udostępnienie materiałów chronionych prawem autorskim w Internecie - donosi serwis TorrentFreak.com. Decyzja ta może znacząco ułatwić życie niemieckim użytkowników sieci P2P - ponieważ praktycznie uniemożliwia namierzenie osób pobierających lub udostępniających w Internecie pirackie materiały.

Do tej pory pozwanie osoby nielegalnie dystrybuującej materiały chronione prawem autorskim w Internecie było dość łatwe - wystarczyło namierzyć internautę i zgłosić to organom ścigania ( które musiały zareagować, ponieważ łamanie praw autorskich jest w Niemczech przestępstwem ).

Od teraz będzie jednak inaczej - sąd uznał, że udostępnianie plików multimedialnych w Internecie nie może być traktowane jako przestępstwo. Dlatego w przyszłości dostawca usług internetowych będzie musiał ujawnić dane klienta tylko w przypadku podejrzenia np. o udostępnianie dziecięcej pornografii i inne poważne przestępstwa ( morderstwo, porwanie itp. ).

Orzeczenie Sądu Konstytucyjnego dotyczące użytkowników P2P jest częścią nowych zaleceń, dotyczących ochrony prywatności internautów. Sąd uznał, że niemieckie prawo do tej pory niewystarczająco chroniło interesy jednostek w Sieci.

Brak komentarzy: